niedziela, 3 kwietnia 2011

Beggining.

Witajcie.

Nic szczególnego Wam nie napisze. Żadnych nowości. Po prostu kolejna osoba zaczyna się odchudzać. Świat się wokół tego nie kręci, prawda? A jednak chciałabym o tym napisać. Chcę, żeby ktoś to przeczytał. Chcę, żeby ktoś mnie zrozumiał.

Zacznę jak na spotkaniach AA. Jestem kobietą, mam 20 lat, przytyłam. Zaczynam 'dukać'. Nie, nie jąkam się. ;-) Zaczynam dietę białkową dr, Pierre Dukan'a.

Nie będzie mi łatwo. Moja silna wola nie ma nic wspólnego ze swoją nazwą. Ale zrobiłam research. :-) Ta dieta na prawdę działa. Na otyłych, puszystych i z lekką nadwagą. Na kobiety, mężczyzn, ludzi starszych i młodszych. Ludzie chudną dokładnie tyle ile chcą i kiedy chcą.

Będę tu opisywać moje zmagania. Może komuś podsunę jakiś pomysł? ;-)

Ogromnym plusem dla mnie jest to, że można pić kawę. Dużo kawy. Kocham kawę!

Jestem na tej diecie już tydzień(faza uderzeniowa). I jak dotąd schudłam 5 kg. Nie jest to mało wiem, ale  muszę schudnąć jeszcze 5. :-)


Odkąd przytyłam zaczęłam się zaniedbywać. Maluję się sporadycznie, ubieram w tylko to co wygodne, niekoniecznie ładne. Muszę również zadbać o swoje ciało, pojawił się u mnie cellulit, cera się pogorszyła, stan moich włosów to obraz nędzy i rozpaczy. Chociaż ktoś może powiedzieć 'co to ma ze sobą wspólnego?' ja wiem, że dużo. Jak widzę swoje obszerne ciało w lustrze, wypchany brzuch, masywne nogi, nie chce mi się nic! Co najwyżej tabliczkę Milki truskawkowej.

Liczę na dr. Dukana. Muszę wytrwać. Jest wiosna!

Balbina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz