czwartek, 7 kwietnia 2011

Galaretki, galaretki.

Ta z wczoraj z przepisu Niki (żelatyna, woda i sok lidlowski) była boska! Kupiłam wiśniowy i jestem bardzo zadowolona. Niepotrzebnie dałam odrobinkę słodziku, bez niego też na pewno byłaby pyszna.

W sieci znalazłam jeszcze różne pomysły na galaretki. Z mlekiem, kawą, kolą. Na pewno wypróbuję, Dziś robię mleczny deser . :-)

Teraz czeka na mnie pyszne śniadanko (jajecznica na szynce + kawka) a na drugie śniadanie mam przygotowanego batonika musli.

Za dobrze mi na tej diecie.

Najchętniej w ogóle bym jej nie przerywała tylko jechała pw do końca życia. Czyję się lekko, chudnie się w oczach i zaczęłam kombinować w kuchni. Boję się tylko świąt.


PS. Otrzymałam pozwolenie wklejenia linka do blogu Niki. Zachęcam do zaglądnięcia, każdy znajdzie coś dla siebie.

http://dietadukanaprzepisy.blogspot.com/


Pozdrawiam

Balbina

1 komentarz:

  1. Ja też czuję się lekko .. chociaż powiem szczerze naczytałam się zbyt wiele negatywnych opinii i wprowadziłam dodatkowo płatki owsiane z rana i drugie śniadanie. Ponieważ ćwiczę to i tak chudnę, bo spalam nadmiar kalorii :)

    OdpowiedzUsuń