czwartek, 7 kwietnia 2011

Zapasy.

Jutro jadę do domu, gdzie wcina się tylko i wyłącznie 'nie-dukanowe' jedzonko. Na każdym kroku spotykam przeróżne rzeczy. Najtrudniej mi wytłumaczyć, że na razie nie mogę jeść owoców. Dlatego muszę przemyśleć sobie jadłospis na cały weekend, od piątku wieczorem począwszy.


PIĄTEK; (proteinki)
kolacja - Jajko na twardo w plastrach łososia posypane bazylią + kubek zielonej herbaty.

SOBOTA; (proteinki + warzywa)
śniadanie- jajecznica z 2 jaj na szynce(plus milion przypraw) + kawa
obiad - kurczak smażony na teflonie plus pomidor,cebulka,ogórek,sałatka
kolacja- chlebek dukanowy plus umieszany ser z rybką

NIEDZIELA;(proteinki + warzywa)
śnadanie - chlebek dukanowy plus szynka z indyka


no i wracam do siebie :-)

Życzę wszystkim młego dukania dziś. Ja właśnie czekam na zastygnięcie mlecznej galaretki.

Pozdrawiam

Balbina

1 komentarz:

  1. Dla mnie tez zawsze najgorsze były wyjazdy i wiele pokus dookoła i pomimo, że jedzenie na Dukanie jest smaczne ( chociaż i ono jest w stanie się przejeść - tak przynajmniej było u mnie )to zawsze mnie korciło, żeby zjeść coś innego:P Ale byłam twarda:)

    OdpowiedzUsuń